Ustrój polityczny Polski

Dreamer

Ustrój polityczny Rzeczypospolitej Polskiej (Trzeciej Rzeczypospolitej) określony jest uchwaloną 2 kwietnia 1997 roku przez Zgromadzenie Narodowe Konstytucją Rzeczypospolitej Polskiej. Zgodnie z jej treścią Rzeczpospolita Polska jest republiką parlamentarną i realizuje zasady suwerenności narodu, niepodległości i suwerenności państwa, demokratycznego państwa prawnego, społeczeństwa obywatelskiego, trójpodziału władzy, pluralizmu, legalizmu, społecznej gospodarki rynkowej oraz przyrodzonej godności człowieka. Rzeczpospolita określona jest także jako państwo unitarne.

Władzę sprawują:

* ustawodawczą: Sejm i Senat,
* wykonawczą: Rada Ministrów i Prezydent,
* sądowniczą: sądy i trybunały.

Doskonale zdajemy sobie sprawę, z tego, co dzieje się w naszym kochanym państwie. Uważacie, że rządy sprawowane przez naszych ministrów są dobre dla państwa? Czy uważacie, że jednak nie? Tak waszym zdaniem... W końcu jesteśmy tylko dziećmi....

Kokosanka

Ja w chwili obecnej mam wszystkiego `na poważnie` dośc, więc się raczej nie wypowiem.

Powiem tyko, że wszyscy niby narzekają, a sami by lepiej nie zrobili.
A te wszystkie afery są wręcz żałosne.
Koniec.

Dreamer

unknown

Afera taka, afera sraka.
moim zdaniem Polska jest bardzo bogatym krajem - tyle kasy idzie na komisje, afery, diety, premie itd. a jeszcze cokolwiek zostaje.
:)
Gdyby posłami byli odpowiedni ludzie, nie byłoby kłopotów. ale obecni - matko święta.

Dreamer

No dokładnie tak by było, ale niestety człowiek jest zbyt ambitny i przecenia swoje możliwości. Każdy chce władzy, dla samej władzy. Bitwa o stołek w sejmie, czy w państwie odbija się na nas - Polakach.

adelia.

Obiecanki cacanki, a głupiemu radość. Powiem tylko, że jeśli polityk przed wyborami obiecuje złote góry, wiadomo, że tego nie spełni, a ludzie są głupi i wierzą. A nasi ministrowie, nie wypowiem się. Powiem, że coś za dużo to nie zdrowo, bo pani minister zdrowia, już lekko przesadza, o tych maskach ochronnych przed świńską grypą, minister edukacji przesadziła (bo to chyba pani, prawda ?) z nowym egzaminem gimnazjalnym, na którym trzeba będzie robić jakieś projekty. Bezsensowne, moim zdaniem. Ale ! Jej zdaniem to jest najlepsze na uczniów. Niech się zastanowi nad podstawą programową. Bo komu potrzebna jest budowa żaby, bądź dżdżownicy ?! Jak będę chciała takie rzeczy wiedzieć, pójdę na weterynarza, a nie na biologii w gimnazjum.

Dreamer

Dżdżownica -> pierścienica -> co do tego to extra temat, miałam w 4 czy 5 klasie na przyrodzie. Albo pierwotniaczki cud malinka :hamster_beautiful:

Wracając do ustroju politycznego. Ja osobiście sobie obiecałam, że gdybym kandydowała na prezydenta, nie obiecywałam bym niczego. Powiedziałabym tylko co chciałabym zmienić, prosząc o głosy wyborców.

Lucjanna

A tutaj właśnie mieliśmy wybory i masę obietnic. Nowy prezydent, Komorowski wygrał z walczącym o litość z powodu śmierci brata Kaczyńskim. Bo niezgoda buduje... tfu! Rujnuje. Czy tam, zgoda buduje. Najbardziej z tej kampanii utkwiło mi w głowie to, że niejaki Olechowski wystąpił w różowym krawacie.

Dreamer

Komorowski. Załuję, że wygrał. Nie powinien. Jest ciotą, bez wyksztalcenia.

Kokosanka

Lepszy on, niż mściwy i niemoralny Kaczor, który wykorzystywał śmierć brata jako kampanię wyborczą. Żenada.

Dreamer

A ja uważam całkowicie inaczej. Nie wykorzystywał śmierci brata do kampanii wyborczej, tylko się nie potrafi z tego otrząsnąć i dlatego przywołuje wspomnienia Smoleńska i katastrofy, jaka miała tam miejsce.

Lucjanna

Jak dla mnie, Kaczyński ciężko przeżył śmierć brata i to po nim widać, ale nie pasuje mu wizerunek statecznego i spokojnego, a właśnie tak przedstawiała go kampania.

Dreamer

No z tego co mówili po katastrofie pod Smoleńskiem, był przeciwieństwem brata. Lech - spokojny, opanowany, natomiast Jarosław - wybuchowy, spontaniczny.

K'Ehleyr

Nie znam się na polityce, nigdy nie śledziłam poczynań poszczególnych partii, polityków... może powinnam zacząć. Ja jakoś specjalnie nie popieram jednego, ani drugiego, kiedy zginął Lech Kaczyński (nawiasem mówiąc, kiedy były wybory w roku 2005 bodajże, byłam za Tuskiem, nie pamiętam dlaczego ;)) nic mi nie przeszkadzało podczas rządów Komorowskiego... może dlatego, że mnie to nie interesowało :P.
Cieszę się jednak, że wygrał ten, który wygrał.
Z Kaczyńskim jest jeszcze taka sprawa... może ja usiłuję podchodzić do tego "psychologicznie", ale wydaje mi się, że człowiek, który stracił tak bliską osobę, nie jest najlepszym kandydatem na bycie głową państwa. Jakakolwiek by jego rola nie była, bardziej lub mniej reprezentacyjna, taka katastrofa na zawsze w nim zostanie, a rzucanie się na głęboką wodę mogłoby nie wyjść ani jemu, ani nam na dobre. Nie mówię, że lepiej wycofać się z polityki, ale jak dla mnie to chyba dobrze, że nie został prezydentem. Co prawda nie wiem, jaki jest, to też mnie właściwie nigdy nie interesowało i tak naprawdę nie mnie go sądzić, nawet pod względem tej mojej marnej "psychologii".
Tyle mogę powiedzieć na temat wyborów. W ciągu najbliższych lat przekonamy się, czy dobrze wybraliśmy.

Dreamer

Mi się Komorowski nie podoba. To jest taki ciołek, jak ja to mówię. :x
Denerwuje mnie ta cala paplanina, że naobiecują na kampanii wyborczej gruszek na wierzbie, a potem nie dotrzymują słowa. Kurcze, przecież prezydent tak naprawdę nie ma nic do gadania. Sejm rządzi naszym państwem. Prezydent jest tylko najwyższym przedstawicielem RP, gwarantem ciągłości władzy w państwie. Fakt, może występować w inicjatywą ustawodawczą, ale jeśli sejm nie zaakceptuje jego reform to dziękujemy pozamiatane. Tak samo on, nie podpisze ustawy to może wejść życie drogą głosowania w sejmie, czy jakoś tak. Jeśli się źle dzieje w państwie, to wszystko jest zwalane na prezydenta, który nic nie może... :x